Nie, tym razem nie o bobie. Sezon bobowy ma się ku końcowy, więc kupujcie i jedźcie go wszyscy!
Agrest! ha!
Niedocenione zielone koraliki, jedzone głównie na surowo lub na tartach, śmietanowych kremach etc. Proponuję Wam dodatek do dań z grilla ( czy tam mięs, ryb co tam jesz z grilla)
- 1 kg agrestu, UMYTY!
- 2 i pół szklanki cukru,
- ząbek czochu!!!!
- pół szklanki octu winnego ( ten jabłek też gra),
- sól,
- kminek - łyżeczka,
- mielony imbir lub starty,
- goździki zmielone,
- cynamon,
- pieprz
Kminek należy zalać szklanką wrzącej wody, przykryć i odstawić na ok pół godziny,
Ocet zagotować razem z przyprawami, cukrem i tym "naparem" kminkowym, ciach cukier i gotować na małym ogniu cały czas mieszając aż cukier się rozpuści. Do agrestu dodać czosnek wyciśnięty przez praskę, wymieszać. Połączyć syrop z miksem agrestu i czosnku. Gotować ok 25 minut, przełożyć do CZYSTEGO, WYPARZONEGO słoika i DOPASOWANĄ przykrywką. Wyczyścić rant słoika i bardzo mocno zakręcić, odstawić do góry nogami i czekać aż ostygnie. ...oooohhh yeah!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz