sobota, 27 czerwca 2015

Make it simple vol.7. - simple tofu as fuck ;)


Przepis!!!

  • 400g tofu najlepiej własnej roboty.  
  • ząbek czosnku, 
  • pęczek mięty,
  • pęczek kolendry,
  • 2 łyżeczki oleju
  • sos sojowy np. jasny, 
  • pieprz, sól,
  • ew. pikanty sos chilli, 


Tofu należy pokroić w kosteczkę i nie zjeść go w międzyczasie. Na patelni, można w woku rozgrzać olej i podsmażyć zmiażdżony czosnek.  Dodajemy tofu i smażymy coś ok. 10 minut. Dodajemy posiekane zioła, doprawiamy sosem sojowym.

Można podać z sosem chilli lub dodać do ugotowanego wcześniej makaronu ryżowego.
Fajną przekąską jest takie obsmażone tofu zawinięte w listki świeżej mięty.

smacznego :)

Tip dla Warszawiaków:

Bardzo dobrej jakości tofu i w bardzo rozsądniej cenie, możecie kupić na samym końcu Hali Mirowskiej, W drugim budynki za Marcpolem jest bar z kuchnią wietnamską, a obok niego jest mikro sklep min. z tofu. Dostępne tam jest również silken tofu oraz makaron ryżowy w cenie piątak za pół kilo. 

piątek, 26 czerwca 2015

Joga, ciąża, tatuaże


Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że joga nie jest odpowiednią "dyscypliną" dla Pań w ciąży. Joga jest uniwersalna, więc nie potrzebnie wyklucza się z niej ciężarne. 

Jeżeli ciąża jest niezagrożona, wcześniej nie było poronień oraz Mama się nie boi praktykować jogę w ciąży, moim zdaniem może wiele zyskać. Uważam, że czasy kiedy kobieta zostaje wykluczona ze społeczeństwa z powodu ciąży/rodzicielstwa dawno minęły, nie ma co siedzieć,czekać gromadzić w sobie frustracje. Skoro dbam o siebie to dlaczego mam rezygnować z tego co lubię?! Jestem dla siebie najlepszym sędzią i wiem co mi służy oraz co mam robić, aby czuć się dobrze. 

Mamo rusz dupę!  nie rezygnuj z tego co sprawia Ci fun! 

Na jodze nauczysz się asan, dostosowanych do swoich aktualnych potrzeb. Powinny one być nie tyle zmodyfikowane, bo mogą je wykonywać wszyscy bez względu na stan ale powinny przynieść zamierzony efekt potrzebny w czasie ciąży np. wzmocnienie mięśni przykręgosłupowych, rozluźnienie napięcia (przykurczy) stóp, łydek, odciążenia odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Poznasz asany, w których nauczysz się świadomie zaciskać i relaksować głębokie mięśnie dna miednicy. Poprawisz ich ( no i nie tylko ich) ukrwienie. Dowiesz się jak ułożyć ( chyba wgramolić się), aby móc głębiej oddychać. W jaki sposób podnosić rzeczy z ziemi, aby nie skracać/zaciskać szyjki macicy, a nawet jak stanąć ( nawet całkiem dyskretnie w metrze), aby dać na luz mięśniom odcinka lędźwiowego. ( tak stanąć nie siadać. Tu będzie tylko mini dygresja, że baby w komunikacji miejskiej to sflaczałe chuje a faceci to niedomyte cipy). W odpowiednich dla Ciebie pozycjach odwróconych krew znowu napłynie do mózgu ( sorry grawitacja i ciśnienie zawsze działają), poczujesz przyjemne wychłodzenie. 
Świadomie pomijam uelastycznienie stawów, ponieważ relaksyna i oksytocyna zrobią swoje, jeśli praktykowałaś jogę przed' ciążą bankowo zauważysz, że w stawach masz większy zakres. 

Nauczysz się technik oddechowych, które przydadzą Ci się np. w trakcie porodu, pomogą odciąć się od napięcia np. emocjonalnego ( wyluzyjesz!). Ćwiczenia jogi to doskonały sposób na zacieśnianie relacji z Twoim dzieckiem, bo w końcu skupiasz swoją uwagę na swoim ciele i swoich odczuciach, które z niego płyną...  no ale jak ćwiczysz jogę od lat to pojęcia pranayama, pratyahara, koncentracja, medytacja czy joga nidra nie są Ci obce.  A jeśli nie ćwiczysz to w ciągu nowej, rozpoczętej praktyki w bardzo subtelny i nienachalny sposób świadomie lub nie ( bo nie zawsze nauczyciel stosuje nazewnictwo) zatkniesz się z tymi pojęciami w praktyce. 

Dobry nauczyciel jogi przygotuje również dla Ciebie odpowiednie techniki relaksacyjne. Wygodnie ułoży/usadzi Ciebie, popracujecie nad odczuwaniem sygnałów płynących z Twojego ciała. Będzie Ci wygodnie, uspokoisz się. Hormony trochę mniej będą tobie buzować i być może przestaniesz się wkuriwać. 

Bardzo ważne jest również to co się dzieje po takich zajęciach. Rozmowa z innymi kobietami. Dla mnie to mega ważne. Będąc w ciąży poczułam się mocno wykluczona przez społeczeństwo, szczególnie kobiece, na grupie jogi dla ciężarnych zorientowałam się ( dah... to takie oczywiste), że ciąża to nie choroba zakaźna ciała i umysłu.