Można użyć ją do ciast, do zmywania, do usuwania plam, do mycia okien, do doczyszczenia przypalonych garnków, do usunięcia osadu z kawy czy herbaty, do włosów, do pozbycia się zapachów lodówkowych, na zgagę, do płukania gardziołka.
Moim odkryciem maja jest maseczka peelingująca z sodą.
Przepis to banał.
- soda
- olej ( mam kokosowy)
Sodę i olej mieszamy do powstania masy, która swoją konsystencją przypomina rozpuszczone lody lub rzadki budyń. Nie mam jakiejś super wrażliwej cery, więc u mnie proporcje do 1 : 1. Soduję, jak mi się przypomni. Myślę, że nie częściej niż 3 razy w tygodniu.
Przygotowane cudeńko nakładam na buzię, szyję i dekolt kolistymi ruchami i zostawiam papkę na buzi na kilka chwil. Nie zdziwcie się, jak poczujecie delikatne pieczenie.
Efekty:
zwężone pory, napięta, matowa, jaśniejsza skóra.
cena za jedną porcję chyba mniej niż 50 gr.
rewelacja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz