niedziela, 3 sierpnia 2014

joga i tatuaże vol. 9









Jestem, jestem. Po urlopie był Konwent w Gdańsku, opalanie, gofry na Molo w Sopocie. Powrót do rzeczywistości nie był, aż tak zły. Poszło gładko, nie spodziewałam się tego. 
Zdrowotnie - kiszka... nawrót objawów. Seria badań, na które czeka się miesiącami. W międzyczasie delikatnie zmieniłam dietę, ograniczyłam gluten, ponieważ prawdopodobnie mam "dziurawą kiszkę" Nie mogę go odstawić całkowicie, ponieważ nie wyjdzie w badaniach moja prawdopodobna alergia na niego. 

Pojawił się również nowy tatuaż, inspirowany petroglifami z Tanum. Robimy go u Michała z poznańskiego Six Mad Helen. Dokończymy w niezwykłym miejscu w Norwegii. 

Upały mnie męczą! 

Miłego :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz