poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Simple as fuck vol. 9. - zmienić nawyki.

Słodka kukurydza! OMG!
Sezon w pełni - korzystaj!

Zawsze myślałam, że smaczną korbę kukurydzy można sobie samemu ugotować w osolonej wodzie albo ugotować na parze. Nic bardziej mylnego!

Kukurydzę należy upiec! tak, upiec. Nie bardzo byłam przekonana do tego pomysłu ale dałam się namówić, wiedząc że w lodówce są jeszcze dwie zapasowe.

Składniki:
- Kukurydza,
- masło lub olej w zależności od preferowanej diety. ( niemniej miks masła i oleju daje radę)
- sól himalajska, morska, gruboziarnista,
- kawałek drobno posiekanej papryczki chilli lub zmielonej, ostrej... im bardziej tym lepiej!
- posiekana pietruszka lub rukola,
- być może i sok z limonki.


Piekarnik nagrzewamy do  220 stopni, mieszamy tłuszcze z solą, chilli, połową ziół.
Kukurydzę układamy w naczyniu żaroodpornym lub keksówce, polewamy przygotowaną mieszanką zakrywamy folią i wsadzamy do piekarnika do ok 20, 25 minut.

Wyjmujemy, skrapiamy sokiem z chytruska i posypujemy resztą ziółek. W czasie kiedy z radością pałaszujemy kolb, proponuję wstawić kolejne.


kończę upalnie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz