Witam, wszystkich w moim nieregularniku :)
od dłuższego czasu zabierałam się do napisania, co robię / robiłam od września.
Szyję, szyje szyję, joga joga, joga, kettle, kettle, kettle :)
Zrobiłam koledze tunikę mocno inspirowaną wczesnym średniowieczem. Mam nadzieję, że mu się spodoba i będzie w niej chadzał oraz prężył się na imprezach historycznych. :) Nie mam jeszcze jej zdjęć... ale zrobię... nie obiecuję... zrobię.
Zrobiłam również mocno inspirowaną zawieszkę materiałową nad drzwi. Zainspirowała mnie Bastet Lady swoimi torbami.
W Indiach taką tkaninę wiesza się nad drzwiami i u mnie będzie tam też wisieć.
Z kolei dla innego Kolegi z odtwórstwa zrobiłam płaszcz z prostokąta...no ok niby nic ale zawsze.
Dodatkowo zrobiłam zieloniutkie owijacze :)
Przeprosiłam się również z maszyną do szycia, pierwszy mocno współczesny projekt... mode on :)
a co mnie napędza.. Salon Niezależnych
EtnoUgór oraz Marika :)
niedziela, 11 listopada 2012
wtorek, 11 września 2012
poniedziałek, 3 września 2012
Power of Trinity
11.10 Warszawa Hydro-zagadka, 11 listopada 22
bilety :
przedsprzedaż 25pln
w dni koncertu 32 pln
niedziela, 2 września 2012
TAG: Reading is cool
Pytanie i odpowiedź:
Otagowałam się sama od MizzVintage
1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Czytam w tedy kiedy wszystko jest już ogarnięte,
posprzątane, załatwione. Najchętniej wieczorami i nocą.
2. Gdzie czytasz?
Uwielbiam czytać w cieple. Najchętniej czytam w łóżku lub na
wygodnym fotelu, hamaku etc. Najczęściej czytam niestety na siedząco w
komunikacji miejskiej lub w podróży.
3. W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
hehehe.. horyzontalnej :)
4. Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Lubię powieści, s-f, fantastykę, beletrystykę, kryminały,
biografie.... kurcze...
5. Jaką książkę ostatnio kupiłaś / dostałaś?
Ostatnio kupiłam Życie prywatne i erotyczne w starożytnej
Grecji i Rzymie.
6. Co czytałaś ostatnio?
Czytałam i przeczytałam Grę o Tron.
7. Co czytasz obecnie?
Dalszy ciąg czyli Starcie Królów.
8. Używasz zakładek, czy zaginasz ośle rogi?
Oczywiście, że zakładki. Czasami nawet robię je dla
Przyjaciół i znajomych... z kliszy, kwiatków, biletów.
Mam taką .
9. Audiobook czy książka?
Kurcze, to TAG o książkach, więc książka. Moim zdaniem
audiobooki są do innych celów. Bardzo lubię Narrenturm Sapkowskiego jest to
wspaniałe słuchowisko. Podoba mi się cykl w Programie Trzecim Polskiego Radia.
W dni powszednie o 20:50 Powieść w Trójce, tam usłyszałam Marka Krajewskiego
czytającego swoje powieści.
10. Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Brak. Jak byłam mała nie lubiłam czytać.
11. Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Prawdę mówiąc, żadnej nie cenię, ponieważ siłą rzeczy żadnej
nie znam w 100 %. Przecież czytam tylko o fragmentach z ich życia ;)
12. Ulubione książki.
To takie, które przeczytałam niejednokrotnie. Mistrz i
Małgorzata, Łaskawe, Cykl o Harym Hole'u, Spakowski, Tolkien i wiele innych.
Demon
Spyros Giasafaki i Evi Stergiou założyli ten zespół w 1994 roku. Artyści używają min. takich instrumentów jak lira, pandura, aulos ( taki podwójny flet). Zdecydowanie polecam zapoznać się z dyskografią. Odkryłam ją wczoraj dzięki Adriannie Aminae Flis
btw. jest nowa ramówki Programy Trzeciego. Bardzo lubię audycję Pana Manna :) Szczególnie te niedzielne. W poprzednim sezonie były Piosenki bez granic w niedzielę od 10 teraz od 9 :)
sobota, 1 września 2012
niedziela, 26 sierpnia 2012
Zwierzyniec
Od dzieciństwa chowana byłam z psami.
Miałam, i charta, i doga. A tu jest kot Huncwot Maciek
Najchętniej śpi, gdziekolwiek, ostatnio nawet na papierze ściernym przy renowacji kołowrotka.
Miałam, i charta, i doga. A tu jest kot Huncwot Maciek
Najchętniej śpi, gdziekolwiek, ostatnio nawet na papierze ściernym przy renowacji kołowrotka.
To mini sesja zrobiona była ponad 1,5 roku temu, w jego oczu odbijam się ja, jeszcze z długimi włosami.
To jedno z ostatnich.
A to zrobione było kilka dni po sezonie grzewczym. Widać entuzjazm - wyłączone kaloryfery.
Miałam również arachnofobię, ale Kolega skutecznie mnie tego oduczył przynosząc mi wylinkę w przeźroczystym pudełku i sprytnie poruszając ręką... oczywiście była płacz. Ale dzięki temu mam ptasznika na stanie. Przez kilka dni osoba, która ze mną mieszkała miała ptasznika różowego czylijskiego, ale zdechł. Od miesiąca mam Księżniczkę, różową opalającą się thrixoplema ockerti. Nie mam jeszcze zdjęcia, bo nie mam odwagi wpakować obiektywu do thyrrarium ;)
ale za to mam zdjęcia Ferdka Balkonowego i Dronki Bie. Te żyjątka osiedliły się na wisterii, którą notabene dostałam od tego samego Kolegi od wylinki.
Tyle jest na stanie w moim Zwierzyńcu. W przyszłości planuję opieką nad Bullem, nie nie bykiem tylko nad podopiecznym Fundacji http://www.fundacja-ast.pl/ ale to jak Maćka nie będzie. Jak również mam ochotę na brachypelmę o wdzięczniej nazwie Emilia
odtwórczo..praca wre.... niespodzianka urodzinowa dla Funfla z Kelec zrobiona, fartuszek skończony, teraz coś dla mnie... owijacze.
Muszę się pochwalić , bo od tego są blogi. Dostałam się na warsztaty organizowane na jesieni przez ZPAF ^^ szał. :D
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Rockabilly
W sobotę w warszawskim klubie In Decks Iron Tattoo and Pin Up Nigth.
Obok tatuowania na żywo można było zobaczyć wybory Miss Pin Up i oczywiście zrobić sobie fotkę z uczestniczkami konkursu. Dziewczyny wyglądały rewelacyjnie. Szkoda, że Panowie się nie poprzebierali.
A jeszcze na dodatek odbył się koncert: Mike Gowin & Million in Cash Band
Rockabilly
moich zdjęć brak.... A tu te znalezione na FB
Obok tatuowania na żywo można było zobaczyć wybory Miss Pin Up i oczywiście zrobić sobie fotkę z uczestniczkami konkursu. Dziewczyny wyglądały rewelacyjnie. Szkoda, że Panowie się nie poprzebierali.
A jeszcze na dodatek odbył się koncert: Mike Gowin & Million in Cash Band
Ps. Wnętrze klubu prezentuje się duuużo lepiej, niż przed remontem.
Rockabilly
moich zdjęć brak.... A tu te znalezione na FB
środa, 1 sierpnia 2012
poniedziałek, 30 lipca 2012
niedziela, 29 lipca 2012
PIP
Horrorpops
-Pip? Pip?
PIP, wyjaśnił Śmierć Szczurów.
- Piip?
PIP, potwierdził Śmierć Szczurów.
- [nastroszenie wąsików] [zmarszczenie noska] ?
PIP.
Szczur był załamany. Śmierć Szczurów położył mu na ramieniu kościstą, ale nie do końca
nieżyczliwą łapkę.
PIP.
-Pip? Pip?
PIP, wyjaśnił Śmierć Szczurów.
- Piip?
PIP, potwierdził Śmierć Szczurów.
- [nastroszenie wąsików] [zmarszczenie noska] ?
PIP.
Szczur był załamany. Śmierć Szczurów położył mu na ramieniu kościstą, ale nie do końca
nieżyczliwą łapkę.
PIP.
dzięki uprzejmości https://www.facebook.com/gniewka.racimirowa
czwartek, 26 lipca 2012
kaptur ze skjoldehamn
Bardzo mocno zachęcona wpisem Trollusi na trollusia.blogspot.com
Postanowiłam sama spróbować zrobić kaptur ze Skojldehamn.
Z tym, że nie do końca zgadzam się z interpretacją, że owy
przyodziewek składa się z trzech kwadratów: jednego dużego z dziurą i dwóch
mniejszych.
Swój uszyłam z prostokąta oraz dwóch mniejszych kwadratów.
Uważam, że tkanie materiału, aby go później rozcinać jest lekką strata czasu,
nie rozumiem sensu. Chociaż czasu było w bród.
Zgodzę się, że prostota formy jest rewelacyjna, medieval
scandinavian design rocks!!!
Moja propozycja ma lnianą podszewkę, oraz wełniane troczki
robione tymi ręcami J
Wymiary… starałam się zachować takie jak w opracowaniu http://www.medieval-baltic.us/skjold.html
Oczywiście górna krawędź została przeszyta, aby powstał
grzebień. Oczywiście mój dzielny pomagier Maciej vel Milord bardzo czynnie
leżał na nim akurat w tedy kiedy chciałam go kończyć. Nie potrafię, więc
powiedzieć ile czasu mi zajęło szycie.
W zanadrzu…. Szafie…aparacie … mam jeszcze kilka innych
projektów do opisania. Obiecuję popracować nad regularnością bloga ^^
środa, 25 lipca 2012
środa, 2 maja 2012
Shanklish, czyli kolejny ukłon w stronę orientu
Shinklish, shankleesh, sorke, lub sürke jest to ser przygotowywany
z mleka krowiego, wytwarza się go w Libanie lub Syrii. Konsystencja jego podobna
jest do sera feta. Jest to ser miękki, który z czasem stwardnieje i nabierze
mocy. Zazwyczaj podawany jest on w postaci mały kulek i takie też zrobiłam.
Na sitko położyłam sporą lnianą szmatkę, w nią włożyłam dwa
jogurty typu bałkańskiego i mocno je posoliłam. Następnie robiłam z niej
tobołek i powiesiłam w łazience na patyczku ( od storczyków). Po ponad 24
godzinach zdjęłam pakuneczek i uformowałam przy pomocy łyżeczek prawie kulki. Ponieważ
posiadam olbrzymie ilości czarnuszki, postanowiłam ją wykorzystać i obtoczyłam nią
kuleczki. Przełożyłam wszystkie do słoika i zalałam olejem słonecznikowy. Teraz
nabierają mocy ^^. Gdyby tak upalna pogoda utrzymała się jeszcze przez ok. tydzień
do dwóch pewnie część przełożyłabym do lnianych woreczków i powiesiła na balkonie,
aby ser wysechł, ale zapowiadają pogorszenie.
Tego typu ser w smaku mogę porównać do serów francuskich.
Można go jeść bez niczego jako przystawkę lub zrobić z niego
sałatkę. Wystarczy dodać pomidora drobniutko pokrojoną cebulkę i natkę
pietruszki.
Mój wygląda tak :) Postawie je w chłodnym i ciemnym miejscu. Mam nadzieje, że wewnętrzny żarłok, który jest we mnie nie spałaszuje ich za szybko :)
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
Ufff jak gorąco.
Ostatnio przeżywam fascynację wszystkim co orientalne. W nocy śnią mi się Indie, Maroko... ahh...
za oknem +31 stopni, więc jak tu się schłodzić?!
Będąc w restauracji libańskiej zamówiłam Ayran. Jest to napój bezalkoholowy robiony na bazie jogurtu. Koniecznie należy go schłodzić przed podaniem. Mój, zamówiony niestety taki nie był... :( dlatego postanowiłam rozbić sobie taką przyjemność w domu.
Przepis na niego jest banalny. Wystarczy w mikserze zmieszać jogurt ( najlepiej ten bałkański) z wodą w proporcji 1 do 2, Ja wolę bardziej treściwe, więc zazwyczaj jest to 1:1. dodaję sól, i miętę. Wstawiam do lodówki aby się dobrze schłodził.
Posiada on charakterystyczną piankę... aaa zapomniałam można dodać czosnek ^_^ , w zasadzie do wody i jogurtu możemy dodać takie składniki jakie chcemy, może być na słodko, z dodatkiem cukru i cynamonu, na ostro w tedy dorzucamy chilli. można dodać kurkumę ( tu ukłon w stronę Indii)
Odmian tego napoju i jego nazw sądzie, że jest nieskończona ilość.
Piję szybko, aby nikt mi nie uprzedził. No chyba, że jestem sama w domu to mam czas, aby się nim delektować. Dwie, trzy szklanki tego napoju bez problemu mogą Co zastąpić lekki posiłek w gorący dzień.
Jak wygląda mój?! oj nie pokarzę Wam, bo wypiłam już :)
za oknem +31 stopni, więc jak tu się schłodzić?!
Będąc w restauracji libańskiej zamówiłam Ayran. Jest to napój bezalkoholowy robiony na bazie jogurtu. Koniecznie należy go schłodzić przed podaniem. Mój, zamówiony niestety taki nie był... :( dlatego postanowiłam rozbić sobie taką przyjemność w domu.
Przepis na niego jest banalny. Wystarczy w mikserze zmieszać jogurt ( najlepiej ten bałkański) z wodą w proporcji 1 do 2, Ja wolę bardziej treściwe, więc zazwyczaj jest to 1:1. dodaję sól, i miętę. Wstawiam do lodówki aby się dobrze schłodził.
Posiada on charakterystyczną piankę... aaa zapomniałam można dodać czosnek ^_^ , w zasadzie do wody i jogurtu możemy dodać takie składniki jakie chcemy, może być na słodko, z dodatkiem cukru i cynamonu, na ostro w tedy dorzucamy chilli. można dodać kurkumę ( tu ukłon w stronę Indii)
Odmian tego napoju i jego nazw sądzie, że jest nieskończona ilość.
Piję szybko, aby nikt mi nie uprzedził. No chyba, że jestem sama w domu to mam czas, aby się nim delektować. Dwie, trzy szklanki tego napoju bez problemu mogą Co zastąpić lekki posiłek w gorący dzień.
Jak wygląda mój?! oj nie pokarzę Wam, bo wypiłam już :)
niedziela, 11 marca 2012
Pomiędzy sztuką a rzemiosłem...: Wiosenne porządki - candy
Pomiędzy sztuką a rzemiosłem...: Wiosenne porządki - candy: Wiosenna pogoda spowodowała, że zechciałam pozbyć się ręcznie robionych przedmiotów, które zajmują mi miejsce. Zasady candy podobne jak za...